Witajcie, jest to zakładka, w której znajdują się piosenki, przy których piszę ,,Czas Dziedzica" oraz muzyka, która inspiruje mnie do pisania nowych rozdziałów :)
Zachęcam Was też do składania własnych propozycji w komentarzach :)
Snake Eyes
Yellow Flicker Beat
Tennis Court
Age of The Heir
▼
poniedziałek, 4 maja 2015
niedziela, 3 maja 2015
Liebster Blog Awards
Witajcie kochani!
Dziś przychodzę do was z LBA :)
Nominowana zostałam przez !Ala! i bardzo dziękuje za nominację :)
Liebster Blog Awards w skrócie LBA to zabawa blogowa polegająca na nominowaniu blogów, które Ci się spodobają. Jeśli zostałeś/łaś nominowana/ny odpowiadasz na jedenaście pytań, które zadała osoba nominująca Cię. Zadajesz swoje pytania i nominujesz taką samą ilość blogów. Jednak nie możesz nominować osoby, która nominowała Ciebie!
1.Ulubiony kolor?
Hmm trudne pytanie, jednego ulubionego nie mam. Ale jeśli już miałabym wybierać to myślę, że czarny :)
2. Masz zwierzę?
Nie, nie mam i nie miałam. Może kiedyś :)
3. Wymień swoje trzy największe pasje, zainteresowania.
Czytanie książek, gra na gitarze i interesuje się okresem II Wojny Światowej :)
4. Jesteś sama w domu. Nagle gasną wszystkie światła i słyszysz dziwne odgłosy. Co robisz?
Szczerze? Na początku pomyślałabym, że to Dumbledore i jego wygaszacz. Ale później to chyba schowałabym się do szafy.
5. Twoje marzenie z dzieciństwa?
Moim marzeniem z dzieciństwa było zostanie światowej sławy piosenkarką bądź modelką.
6. Czytasz mojego bloga?
Oczywiście, że tak :)
7. Pamiętasz swoje sny?
Raczej tak. Właśnie z nich czerpię inspiracje do pisania opowiadań. Jeśli nie pamiętam swojego snu oznacza to, że nie był za ciekawy.
8. Gdybyś miał wybrać jedną magiczną moc, jaką byś wybrał?
Jeśli chodzi o moce żywiołów wybrałabym wodę. Mogłabym ugasić ogień, którego panicznie się boję :)
9. Masz jakieś motto? Jeśli tak, zacytuj.
Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba stawić temu czoło.
10. Morze czy góry?
Jak najbardziej morze.
11. Ulubiona książka?
Znów muszę wybrać. Jedna ulubiona książka z wielu przeczytanych w moim życiu to ,,Kamienie na szaniec'' Aleksandra Kamińskiego. Wzrusza, a przede wszystkim opowiada o życiu i trudnej sytuacji trójki młodzieńców. Sama do końca nie wiem dlaczego akurat ją wybrałam, jednak wiem, że wybrałam dobrze. :)
Moje pytania:
1. Kto jest Twoim autorytetem? Uzasadnij swoją wypowiedź.
2. Ostatnie książki, które przeczytałeś/łaś?
3. Co motywuję Cię do prowadzenia bloga?
4. Czy utożsamiasz się z bohaterem twojej ulubionej książki?
5. Oglądasz seriale?
6. Którą książkową postać chciałabyś przenieść do rzeczywistości, a później ją poznać? Dlaczego?
7. Jak myślisz, co zobaczyłabyś w Zwierciadle Ain Eingarp?
8. Jesteś zmuszona do zmiany rzeczywistości - do świata której książki się przenosisz?
9. Ulubiony superbohater?
10. Jaka książka zapoczątkowała Twoją miłość do książek?
11. Wyobraź sobie świat bez książek. Jak wypełniasz czas, który teraz masz?
Blogi, które nominuję:
No Control
Rubinowe Wino
The Chosen
Pusheen the cat
Pozdrawiam,
Ruby Vine
Dziś przychodzę do was z LBA :)
Nominowana zostałam przez !Ala! i bardzo dziękuje za nominację :)
Liebster Blog Awards w skrócie LBA to zabawa blogowa polegająca na nominowaniu blogów, które Ci się spodobają. Jeśli zostałeś/łaś nominowana/ny odpowiadasz na jedenaście pytań, które zadała osoba nominująca Cię. Zadajesz swoje pytania i nominujesz taką samą ilość blogów. Jednak nie możesz nominować osoby, która nominowała Ciebie!
1.Ulubiony kolor?
Hmm trudne pytanie, jednego ulubionego nie mam. Ale jeśli już miałabym wybierać to myślę, że czarny :)
2. Masz zwierzę?
Nie, nie mam i nie miałam. Może kiedyś :)
3. Wymień swoje trzy największe pasje, zainteresowania.
Czytanie książek, gra na gitarze i interesuje się okresem II Wojny Światowej :)
4. Jesteś sama w domu. Nagle gasną wszystkie światła i słyszysz dziwne odgłosy. Co robisz?
Szczerze? Na początku pomyślałabym, że to Dumbledore i jego wygaszacz. Ale później to chyba schowałabym się do szafy.
5. Twoje marzenie z dzieciństwa?
Moim marzeniem z dzieciństwa było zostanie światowej sławy piosenkarką bądź modelką.
6. Czytasz mojego bloga?
Oczywiście, że tak :)
7. Pamiętasz swoje sny?
Raczej tak. Właśnie z nich czerpię inspiracje do pisania opowiadań. Jeśli nie pamiętam swojego snu oznacza to, że nie był za ciekawy.
8. Gdybyś miał wybrać jedną magiczną moc, jaką byś wybrał?
Jeśli chodzi o moce żywiołów wybrałabym wodę. Mogłabym ugasić ogień, którego panicznie się boję :)
9. Masz jakieś motto? Jeśli tak, zacytuj.
Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba stawić temu czoło.
10. Morze czy góry?
Jak najbardziej morze.
11. Ulubiona książka?
Znów muszę wybrać. Jedna ulubiona książka z wielu przeczytanych w moim życiu to ,,Kamienie na szaniec'' Aleksandra Kamińskiego. Wzrusza, a przede wszystkim opowiada o życiu i trudnej sytuacji trójki młodzieńców. Sama do końca nie wiem dlaczego akurat ją wybrałam, jednak wiem, że wybrałam dobrze. :)
Moje pytania:
1. Kto jest Twoim autorytetem? Uzasadnij swoją wypowiedź.
2. Ostatnie książki, które przeczytałeś/łaś?
3. Co motywuję Cię do prowadzenia bloga?
4. Czy utożsamiasz się z bohaterem twojej ulubionej książki?
5. Oglądasz seriale?
6. Którą książkową postać chciałabyś przenieść do rzeczywistości, a później ją poznać? Dlaczego?
7. Jak myślisz, co zobaczyłabyś w Zwierciadle Ain Eingarp?
8. Jesteś zmuszona do zmiany rzeczywistości - do świata której książki się przenosisz?
9. Ulubiony superbohater?
10. Jaka książka zapoczątkowała Twoją miłość do książek?
11. Wyobraź sobie świat bez książek. Jak wypełniasz czas, który teraz masz?
Blogi, które nominuję:
No Control
Rubinowe Wino
The Chosen
Pusheen the cat
Pozdrawiam,
Ruby Vine
sobota, 2 maja 2015
Rozdział 1
Szlamy,
zdrajcy krwi i niedorozwoje.
- Gdzie wyście
się podziewali? – spytała Narcyza Malfoy swoich siostrzeńców. - Byliśmy w
,,Esach i Floresach’’, ciociu -odpowiedziała spokojnie Lottie, siadając na
fotelu obok stołu z projektami Madame Malkin. Właścicielka krzątała się po
sklepie, podśpiewując przy tym jakąś piosenkę. Na podeście stał wysoki blondyn
w szacie do kostek. Przez swojego niezrównoważonego przyjaciela podrósł tak
gwałtownie, że przewyższał już nawet
swojego ojca. Blaise Zabini nie miał,
nie ma i nie będzie miał głowy do eliksirów. Po upojnym wieczorze, zamiast
eliksiru na kaca, przyniósł swojemu przyjacielowi eliksir wzrostu. Jak można
być takim idiotą, aby pomylić te dwie mikstury. Odtrutkę na kaca zabójcę
spożywali prawie codziennie, więc mógł rzeczywiście się pomylić albo wywinąć
koledze kawał. Blondyn westchnął cicho i poprawił lewy rękaw swojej koszuli.
Nagle drzwi do sklepu uchyliły się, a do środka, zamiast spodziewanego Lucjusza
Malfoy’a, weszli Chłopiec-który-Przeżył-Aby-Wujek-Voldzio-Mu-Dokopał, rudy
ciamajda Weasley i Mądrala Granger. –
Jeśli zastanawiacie się co tak śmierdzi, to właśnie weszła szlama. – powiedział
Draco, schodząc z podestu. –Ignorujcie go. – szepnęła brązowooka dziewczyna do swoich towarzyszy i
wyprostowała się. Ominęła stojącego na środku blondyna i podeszła do Madame
Malkin. – Ekhm .– odchrząknął znacząco mężczyzna, widząc zachowanie gryfonki. –
Może wody, Malfoy? – spytała, marszcząc brwi. – Od Ciebie nie przyjąłbym nawet szklanki soku dyniowego, Granger. – Boisz się, że doleje Ci do niego eliksir wzrostu? – spojrzała na niego
wrogo i uśmiechnęła się, trafiła w czuły punkt tej tlenionej fretki. – Skąd o tym wiesz?! – warknął, przybliżając się do dziewczyny. – Nie tym tonem, Malfoy – odpowiedział Potter, a jego głos przesiąknięty
był jadem. Odruchowo wyjął różdżkę i wycelował nią w rozwścieczonego blondyna.
Nagle między kłócącymi się chłopakami stanęła dojrzała kobieta o czarno-białych
włosach z magicznym patykiem w ręku. – Nikt nie będzie mierzył w mojego syna różdżką! – powiedziała lekko
podniesionym głosem. Narcyza Malfoy była spokojna, do czasu. Zmierzyła młodych czarodziei
wzrokiem i odsunęła się. Spojrzała w stronę pracowni, z której wychodziła
właśnie podenerwowana Madame Malkin z szatą dla Dracona. –Wy dwaj! Spróbujcie tylko pojedynkować się w moim
sklepie! Schować różdżki i nie używać mi tu wulgarnego słownictwa. Odstraszacie
mi klientów. Siadać w poczekalni, a Ty chodź ze mną .–Mówiąc to groziła im
palcem, a następnie wskazała 16 letniemu
Ślizgonowi, aby wszedł na podest. Sama
zaś odwróciła się do Narcyzy i kiwnęła lekko głową. Wedle prośby szwaczki,
blondyn stał już na podwyższeniu obok wielkiego lustra. Złota Trójca usiadła na
fotelach obok Tomlinsonów, a Madame podała wysokiemu chłopakowi nową szatę.
Zaczęła mu ją jeszcze dopinać i poprawiać, aby pasowała idealnie na swojego
nowego właściciela. Chwyciła za igłę i
już miała zwęzić lewy rękaw młodzieńca, gdy ten odskoczył od niej jak
poparzony. – PATRZ CO ROBISZ KOBIETO! – krzyknął, łapiąc się za lewe
przedramię. Narcyza spojrzała na syna z
niepokojem. Scenka ta nie mogła umknąć uwadze
trójce rozbawionych gryfonów. Draco zmarszczył brwi i nadal trzymając
się za ramię podszedł do matki, szepcząc jej coś na ucho. Kobieta pokiwała
tylko głową i machnęła ręką w stronę znudzonego bruneta i lekko rozkojarzonej
blondynki. – Idziemy gdzieś indziej! Tam gdzie nie chodzą szlamy, zdrajcy krwi i
niedorozwinięte dzieci.- Oznajmiła i wyszła ze sklepu. Cała trójka podążyła za
nią. Hermiona przez chwilę przyglądała się oddalającym postaciom, które
zniknęły za zakrętem, prawdopodobnie kierując się w stronę Śmiertelnego
Nokturnu.
***
Po udanych
zakupach na ulicy Pokątnej, przyjaciele postanowili wybrać się na zwiedzanie
mugolskiej części Londynu. Skierowali się w stronę Dziurawego Kotła i przeszli
przez ukryte w ścianie przejście. Od dłuższego czasu słuchali, a raczej
udawali, że słuchają monologu młodej Weasley o jej imieniu. – No i on wtedy do mnie do zobaczenia Ginevro! GINEVRO!- krzyknęła
zażenowana, gestykulując przy tym zawzięcie. – Ginny przesadzasz. I przestań tak machać rękoma, bo kogoś uderzysz. –
skarciła ją starsza przyjaciółka. –
Też byś tam marudziła, gdyby matka nadała Ci takie imię.– prychnęła. – Ciesz
się, że nie nazwała Cię Kunegunda. Wiem, że tę propozycję też rozważali. –
zaśmiał się idący obok dziewczyn Ron Weasley. Hermiona i Harry wybuchnęli
głośnym śmiechem, a ruda naburmuszyła się. Skrzyżowała ręce na piersiach i
usiadła na pobliskiej ławce, zostawiając w tyle rozbawionych towarzyszy. Po
chwili usiedli obok niej, a uśmiech nie schodził im z twarzy. – Rozumiem, że chciałabyś mieć na imię Hermiona, Lavender, Lottie
albo PARKINSON!? – podsumował rudzielec,
opierając łokieć o oparcie ławki i odwracając się szybko. –
Ron, Parkinson to choroba, ewentualnie nazwisko. – skomentowała brązowowłosa
dziewczyna. – Nie! Tam jest Pansy! – odpowiedział, wskazując na dziewczynę z czarnymi
włosami, ubraną w długi brązowy płaszcz. Stała przy mugolskiej kawiarence i na
kogoś czekała. – Jest
środek upalnego lata, a ona ubrała się jak Sherlock Holmes. – powiedziała zawiedziona
Hermiona. Jej gorąco było w krótkich szortach i bluzce na ramiączka, a co
dopiero jesiennym płaszczu rodem z serialu kryminalnego. – Jak kto? – spytał zamyślony Ron, chowając się za krzakami. – Taki mugolski detektyw. – odpowiedzieli równocześnie Harry i
Miona. – A właśnie! Chciałbym z wami porozmawiać o tym co się stało dzisiaj u
Madame Malkin! – wypalił nagle bliznowaty okularnik. – A co mogło by się zdarzyć w ,,Szatach na wszystkie okazje’’? – Spytała
zdezorientowana Ginny i spojrzała pytająco na przyjaciół. – Chodźmy może do domu, naparzę naszej ulubionej kawy i wszystko Ci
opowiem – Zażartowała Hermiona i razem z rudą poszły w stronę Dziurawego Kotła,
tam zaś postanowiły poczekać na Błędnego Rycerza.
***
Wspaniały ogród,
w którym rosną tylko dwa rodzaje kwiatów. Krwistoczerwone i białe jak śnieg
róże. Kwiaty z wyższych sfer. Pawie, całe mnóstwo szlacheckich ptaków, które
goszczą w każdym ogrodzie, starej, czarodziejskiej rodziny. Czarne ogrodzenie,
porośnięte latoroślą winogron. Majestatyczne fontanny, z których żywo tryska woda.
Malfoy Manor. Posiadłość czysto-krwistej rodziny, od wieków szanowanej i
będącej na wysokiej pozycji w czarodziejskim świecie. Nie tylko z tej dobrej, ale też tej czarno-magicznej strony. Oddani słudzy Czarnego Pana. Z pokolenia na pokolenie wpajane
wartości rasizmu i idee utrzymania w rodzinie czystej krwi. Jak najszybsze
dołączenie do Śmierciożerców. Jedno z wielu marzeń, celów życiowych Dracona
Malfoy’a, które spełniło się po ukończeniu przez młodzieńca 16 lat. Chłopak
siedział w swoim pokoju i wpatrywał się w świeży Mroczny Znak, wypalony w
ubiegłym tygodniu. Dla mugoli wyglądał on jak głupi tatuaż, nie znaczący
zupełnie nic, bądź zrobiony po pijaku. Tu posiadanie owego ,,tatuażu’’ na ręce
skazywało człowieka na pobyt w Azkabanie i prawdopodobnie nieunikniony
wyrok, jakim jest pocałunek
Dementora. Draco wzdrygnął się na tą
myśl i podniósł ze stolika szklaną butelkę z bursztynowym płynem, upijając duży
łyk trunku.
******************************************************************************************************************
Eliksir wzrostu - eliksir wymyślony przeze mnie na potrzeby opowiadania. Po wypiciu eliksiru jak sama nazwa wskazuje - rośnie się. Skutki są natychmiastowe, np. Draco przez wakacje stał się wyższy 10 cm. Lucjusz ma 185 cm, a jego syn natomiast 193, stąd sformułowanie, iż przerósł swojego ojca :)
Witajcie moi mili!
Mamy już Rozdział 1. Dodałam go dzień wcześniej, gdyż zaczęłam pisać niedawno kolejny rozdział mojego opowiadania.
czytasz - komentujesz
Pozdrawiam
Ruby Vine
******************************************************************************************************************
Eliksir wzrostu - eliksir wymyślony przeze mnie na potrzeby opowiadania. Po wypiciu eliksiru jak sama nazwa wskazuje - rośnie się. Skutki są natychmiastowe, np. Draco przez wakacje stał się wyższy 10 cm. Lucjusz ma 185 cm, a jego syn natomiast 193, stąd sformułowanie, iż przerósł swojego ojca :)
Witajcie moi mili!
Mamy już Rozdział 1. Dodałam go dzień wcześniej, gdyż zaczęłam pisać niedawno kolejny rozdział mojego opowiadania.
czytasz - komentujesz
Pozdrawiam
Ruby Vine
piątek, 1 maja 2015
Spamownik
W tym oto poście, możecie zareklamować swoje własne blogi. Jeśli mi się spodobają chętnie na nie zajrzę i pozostawię po sobie komentarz :)
Pozdrawiam
Ruby Vine
Pozdrawiam
Ruby Vine
czwartek, 30 kwietnia 2015
Prolog
Niski
mężczyzna szedł po brukowanym chodniku na ulicy Pokątnej wraz ze swoją o trzy
lata młodszą siostrą. Brunet przemieszczał się w dość szybkim tępie, tak że
dziewczyna co rusz musiała go doganiać. Ślizgon ubrany w czarny t-shirt, szare
dresy i bordowe vansy, minął właśnie księgarnie ,,Esy i Floresy’’. Będąc już
przy sklepie Olivander’a, wytwórcy różdżek, przystanął na chwilę, szukając
wzrokiem towarzyszącej mu blondynki. Dziewczyna natomiast stała przy księgarni
i zaglądała do niej przez okna z wystawami. Westchnął cicho i obserwował z
daleka ukochaną siostrę. Nagle ze sklepu wyłoniła się banda rudzielców na czele
z Ginny Weasley.
- O zgrozo! – szepnął sam do siebie mężczyzna.
Nie chodziło o to, że nie lubił on najlepszej przyjaciółki swojej siostry, on jej
po prostu nienawidził. Dziewczyny dosłownie rzuciły się sobie w ramiona.
Wyglądało to przekomicznie, gdyż Wiewiórze
wypadły z kociołka wszystkie książki. Brunet zaśmiał się cicho i nadal
pozostawał w znacznej odległości od witających się przyjaciółek. Kiedy
,,duszenie się’’ nawzajem dobiegło końca, teleportował się do nich.
- Śpieszymy
się.- powiedział cicho, będąc blisko gryfonek. Dziewczyny wzdrygnęły się lekko.
- Tomlinson!
Chcesz, abym dostała zawału?! – wykrzyknęła rozwścieczona Ginevra, odwracając
się w jego stronę. Co rude to wredne – mugolskie powiedzenie idealnie zgadzało
się z charakterem młodej Weasley.
- Nie
wykluczam, iż to jest jedne z moich najskrytszych marzeń, Weasley- odpowiedział
złośliwie z cynicznym uśmieszkiem na twarzy. Lottie zgromiła go wzrokiem. Od
razu domyślił się o co chodzi. Otóż pewnego dnia obiecał swojej siostrze, że
postara się mówić do najmłodszej i
jedynej córki Weasley’ów po imieniu.
- Lottie, bo
się spóźnimy, do zobaczenia….. Ginevro.- ostatnie słowo dobitnie zaakcentował,
a niebieskooka blondynka skrzywiła się lekko. Po chwili odchrząknęła głośno i
zwróciła się do brata.
- No co? –
spytał zrezygnowany, naprawdę miał już dość oddychania tym samym powietrzem co
chodząca bomba zegarowa, czyli młoda Weasley.
- Obiecałeś
coś- warknęła, krzyżując ręce na piersi i tupiąc nóżką jak dziecko, gdy rodzic
nie chce kupić mu lizaka. Co ona sobie myślała? Rzucą się sobie w ramiona i
zaczną plotkować? A może, że staną się koleją Złotą Trójcą? Louis pokręcił z
zażenowaniem głową. Spojrzał na zegarek, byli już spóźnieni. Postanowił wziąć
sprawy w swoje ręce. Podszedł od tyłu do blondynki i przerzucił ją przez plecy
jak worek kartofli.
- TY IDIOTO!
PUŚĆ MNIE! NARCYZA O WSZYSTKIM SIĘ DOWIE! – krzyczała tak, jakby ktoś rzucił na
nią klątwę Cruciatusa. Louis zaśmiał się, a Lottie postanowiła dać sobie z tym
spokój. Opanowała się i postanowiła zamilknąć. Ludzie patrzyli na nich jak na
uciekinierów z ośrodka psychiatrycznego, mimo że tak dobrze ich znali. Chłopak
postawił ją dopiero przy sklepie z szatami Madame Malkin, gdzie czekała na nich
zdenerwowana ciocia Narcyza oraz zniecierpliwiony Draco, który po raz kolejny
nie mógł znaleźć idealnej szaty dla siebie.
Witajcie kochani!
Za nami prolog, który mam nadzieje przypadł wam do gustu :)
Rozdział 1 postaram dodać sie za tydzień, ale mogę wyrobić się z nim wcześniej.
Wiem, że miał być on dodany o 17:00, ale nie mogłam się doczekać rozwinięcia mojego opowiadania i zagościł na blogu dużo wcześniej.
Czytasz - komentujesz :)
Pozdrawiam i życzę miłego piątku!
Ruby Vine
Witajcie kochani!
Za nami prolog, który mam nadzieje przypadł wam do gustu :)
Rozdział 1 postaram dodać sie za tydzień, ale mogę wyrobić się z nim wcześniej.
Wiem, że miał być on dodany o 17:00, ale nie mogłam się doczekać rozwinięcia mojego opowiadania i zagościł na blogu dużo wcześniej.
Czytasz - komentujesz :)
Pozdrawiam i życzę miłego piątku!
Ruby Vine
Bohaterowie
Louis William Tomlinson
Wiek: 18 latDom: Slytherin
Status krwi: CzystaLouis
Tomlinson to 18 letni czarodziej na swoim VII roku w Hogwarcie. Syn jednego z
legendarnych żartownisiów Hogwartu i należącego do bandy Huncwotów gryfona –
Austin’a Tomlinson’a. Matka zaś była ślizgonką z krwi i kości, niezaprzeczalną ,,Księżniczką Slytherinu’’
No właśnie – była. Bowiem Louis jest sierotą, która posiada jedynie siostrę i
przybraną rodzinę o nazwisku Malfoy.
Hermiona Jean Granger – Riddle
Wiek: 16 lat
Dom: Gryffindor
Status krwi: Mugolak/Czysta
Odważna i niezwykle zadziorna
dziewczyna z VI roku, która nie przypomina już ‘’dawnej’’ Hermiony. Córka
dwójki mugoli – dentystów. Przynajmniej tak jej się wydawało. W rzeczywistości jej
matką jest Joanne Riddle, siostra Czarnego Pana, a ojcem Austin Tomlinson. Tak,
ten Austin. Oboje nie żyją, a dziewczynka bez wiedzy ojca oddana została do
mugolskiego sierocińca gdzie zaadoptowali ją państwo Granger. Aby uniknąć
skandalu przyjmuje nazwisko Riddle, chociaż fakt, że osoba mająca takowe
nazwisko jest w Domu Lwa – to dopiero sensacja.
Draco Lucjusz Malfoy
Wiek: 16 lat
Dom: Slytherin
Status
krwi: Czysta
Cyniczny, wyniosły, samolubny,
seksowny, przystojny, arogancki, dobrze uczący się chłopak z VI roku. Gardzi
szlamami, mieszańcami i innymi odmieńcami. Ślepo zapatrzony w swojego ojca i
przybranego brata. Razem z nimi staje się śmierciożercą.
Wiek: 15 lat
Dom: Gryffindor
Status
krwi: czysta
Młodsza siostra tytułowego dziedzica, mroczna gryfonka
uczęszczająca do Hogwartu pod okiem brata i nadopiekuńczej ciotki. Bezczelna,
wyrażająca swoje zdanie, a przede wszystkim, przyjacielska i pomocna. Jest na V
roku i swoją wiedzą przewyższa nawet wielkiego Mistrza Eliksirów.
A także:
Ginevra Molly Weasley
15, Gryffindor, czysta
Luna Lovegood
15, Ravenclaw, czysta
Pansy Parkinson
16, Slytherin, czysta
Perrie Edwards
16, Gryffindor, półkrwi
Sophie Tonks
16, Ravenclaw, półkrwi
Harry James Potter
16, Gryffindor, półkrwi
Ron Weasley
16, Gryffindor, czysta
Blaise Zabini
16, Slytherin, czysta
Zayn Malik
17, Slytherin, czysta
Harry Styles
16, Gryffindor, czysta
Niall Horan
17, Hufflepuff, czysta
Liam Payne
17, Ravenclaw, czysta
STARSZE POKOLENIE:
Joanne Emily Riddle
Meredith Clare Slytherin
Austin Tomlinson